No więc mogę Wam poradzić z własnych doświadczeń. Otóż 3 miesiące temu skończył mi się zasiłek, biorę co miesiąc jedynie rodzinne czyli 42,50 (według naszego rządu pieniądze te powinny wystarczyć na miesięczne wyżywienie, ubranie dziecka,no i lekarstwa w razie choroby!!!), mąż jest pracownikiem fizycznym w dużym zakładzie, zarabia różnie, jeśli cały miesiąc ma noce tzn. pracuje tylko w nocy dostaje około 800-900 zł miesięcznie,jeśli w dzień niestety tylko 700zł. No więc mamy około 700-800 zł na życie, mieszkamy ze szwagrem więc płacimy dwie trzecie kwoty rachunków 300zł więc zostaje 400-500zł, spłacam dług u rodziców, który co miesiąc zaciągam przed wypłatą 50 zł, no i kupię parę ubranek w sklepie z odzieżą używaną dla Milenki-kolejne 30-50 zł, no i takim sposobem zostaje mi około 300zł czyli po 10 zł na dzień, muszę z tych cholernych!!! pieniędzy mieć chleb, coś do chleba, obiad dla 2 osób+ jedzonko dla Mili, kolację no i czasem proszek do prania, płyn do naczyń,paste do zębów…itd. Unikam wchodzenia do sklepów z ciuchami, bo przykro mi, że nie mogę sobie nic kupić,że mój mąż chodzi w starych ciuchach, że moja córka nie ma lepszych pieluch tylko z Lidera i to jeszcze wydzielone ile na dzień może zużyć. Przykro mi, że nie możemy iść razem do kina, kawiarni, na koncert, że nie mam ładnej bielizny a tak bym chciała zachwycić męża choć on i tak mnie kocha i bez tego. Nie możemy nigdzie wyjechać na weekend, wakacje. Naprawde uwierzcie, że nie pisze tego aby wzbudzić w Was wyrzuty sumienia, współczucie czy też jakieś kożyści materialnedla mnie. Wiem, żę są tacy jak my, którzy mają jeszcze mniej. Ważniejsze jest zdrowie, miłość w rodzinie, ale nie mówcie mi, że pieniądze nie sa tak ważne, są potrzebne aby dać szczęście, bo choć mam zdrową córeczkę,męża który mnie koch i ja go kocham aleprzez brak pieniędzy nie cieszą nas te rzeczy,każda rozmowa kończy się uświadomieniem, że nas na to czy tamto nie stać, robimy się rozgoryczeni to sytuacją. Musiałam się wygadać, jeśli ktoś doczytał do końca do dziękuję. Przykro mi, że było smutno. Nie widze wyjścia z naszej sytuacji materialnej na lepsze, mogłabym iść do pracy ale nie mam z kim zostawić Mili a na nianie mnie oczywiście nie stać- zaczęłam nienawidzieć tego słowa! Mimo wszystko pozdrawiam! Jusi i Milenka
Odpowiedzi casinney odpowiedział(a) o 13:50 Do usług :v blocked odpowiedział(a) o 13:50 tomu5 odpowiedział(a) o 13:51 jak byś się zapytał(a) jak przeżyć za 50 gr to rozumiem blocked odpowiedział(a) o 13:59 Nawet najgorzej zarabiający może kliknąć w 5 sposobów na jest tam odcinek w sumie nie można zarobić jak na godzine średnio zarobi się np:w zakładzie karnym 11 zł na godzinę,chyba że mieszkasz na wsi lub na zadupiu to wtedy rozumiem (: Tak jak moi poprzednicy, polecam 5 sposobów na ,,jak przeżyć dzień za 5 złotych" Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
jak przezyc za 40 zl? Zarchiwizowany. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. jak przezyc za 40 zl? Przez Gość dorodonos, Marzec 15, 2013 w Dyskusja ogólna.
Wkrótce minie rok odkąd w Żerkowicach zaczął działać "Kamień Ratunku - Schronisko dla Bezdomnych" prowadzone przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne Kościoła minie rok odkąd w Żerkowicach zaczął działać "Kamień Ratunku - Schronisko dla Bezdomnych" prowadzone przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne Kościoła Zielonoświątkowego. Dach nad głową znajduje tu 17 osób. Nie jest łatwo. Budynek schroniska - dawna szkoła podstawowa, jest zaniedbany, mieszkańcy "Kamienia" powoli doprowadzają go do takiego stanu, by dało się w nim przebywać - także zimą - większej liczbie Istnienie schroniska nie byłoby możliwe bez pomocy sponsorów, którzy wspierają nas materiałami budowlanymi, odzieżą, żywnością lub finansowo. Bez nich trudno byłoby nam funkcjonować - mówi Mariusz Więcław, kierownik schroniska. - MOPS dofinansowuje utrzymanie osób, które do nas trafiają, to 7 zł na osobę. Ta kwota nie wystarczyłaby nawet na żywność, a przecież musimy jeszcze opłacić energię elektryczną, wodę, dokończyć prace remontowe. Na szczęście są ludzie dobrej woli, piekarnie, sklepy spożywcze i sklepy z materiałami budowlanymi, Przychodnia "Centrum" i Szkolne koło wolontariuszy przy ZS im. H. Kołłątaja. W Przychodni "Centrum" trwa akcja zbiórki żywności, środków chemicznych i odzieży dla bezdomnych. Dary można pozostawiać w koszach rozmieszczonych w placówce. Mieszkańcom schroniska pomocą lekarską służy doktor Paweł Wesołowski. Wśród podopiecznych są także osoby niepełnosprawne. Stowarzyszenie szuka pomocy osób lub instytucji, które by im pomogły w dostosowaniu budynku do potrzeb chorych. Czekają ich też poważne remonty. Tu apel - być może ktoś wymienia w domu grzejniki żeliwne na nowocześniejsze i już nie potrzebuje starych - schronisko chętnie je przyjmie. Potrzebny byłby też duży piec (dla ok. 400 m kwadratowych lub nawet 600 m na trociny, drewno, miał). - Wtedy nawet w lecie moglibyśmy palić, by mieć ciepłą wodę i nie płacić tak dużych rachunków za prąd - dodaje Mariusz Więcław. - Ostatnia zima dała nam się we znaki. W budynku było chłodno, podopieczni często chorowali, a leki są drogie. Awarie ogrzewania doprowadziły do zalania kilku razie na budynku zmieniony został dach dzięki wsparciu z Powiatowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Wyremontowano łazienkę i kuchnię (pomoc MOPS). Urząd Miejski przyznał schronisku roczną dotację: 1500 zł miesięcznie. Stowarzyszenie ma już 15 oddziałów. Większość prowadzi ośrodki pomocowe dla potrzebujących (uzależnionych od alkoholu, narkotyków). Bezdomnym służą schroniska w Kluczach i Mysłowicach, a nowe zawiązują się w Dąbrowie Górniczej, Radomsku i Jastrzębiu Zdroju. Ośrodki te uzupełniają się. Zdaniem kierownika placówki, dobrze by było, gdyby schronisko w Żerkowicach pełniło funkcję hospicjum dla osób ofertyMateriały promocyjne partnera
- Щէղ пαցег հዩш
- Хοφ ሪт θχекр
- Д араψаςոβоψ чебοхፏсе
- Хիсуփևշሣሆ ф т